Nigdy nie przypuszczałam nawet, że
ukrywanie się może być dla mnie aż tak trudne. Odcięcie od świata, do którego
przywykłam było najgorsze ze wszystkich wad tego pokręconego pomysłu.
Pozostawiłam przyjaciół, możliwość zrobienia kariery, swój dom. Wszystko, co
kiedyś miało jakiekolwiek znaczenie, teraz pozostało jedynie głuchym
wspomnieniem, do którego nie chciałam wracać. Ale to było przecież
nieuniknione! Codzienne kontakty z rodzicami miały być odskocznią od monotonii
dnia codziennego. Zamiast tego po każdej rozmowie spędzałam godziny w
samotności, próbując nie płakać. Musiałam być silna.
Niall chodził jak struty. Jemu
również brakowało kolegów z zespołu, koncertowania i udzielania wywiadów. W tym
miejscu był nikim i przez dwa miesiące odczuwał z tego powodu radość. Swobodnie
mogliśmy spacerować brzegiem morza. Podziwialiśmy wschody i zachody słońca.
Chcieliśmy snuć wspólne plany, ale za każdym razem pojawiały się przeszkody,
których nie dało się ominąć. Nie chcąc konfrontacji musieliśmy się ukrywać.
Przez rok, może dwa. Pewnie nawet dłużej. Nasz idealny związek stał się powodem
do kłótni. Często wypominaliśmy sobie niedawne błędy, które przecież każdemu
zdarza się popełniać.
W naszym miasteczku był tylko jeden
sklep czynny do godziny osiemnastej. Przy ilości jedzenia, którą pochłaniałam
razem z Niallem, zakupy należało robić każdego dnia. Tym razem postanowiłam
wyręczyć mojego chłopaka, który był w trakcie użalania się nad własnym życiem.
Nie chciałam mu przeszkadzać. Miał podły humor, warczał na wszystko. Łącznie z
lodówką, którą przecież kochał ponad życie. I kiedy już myślałam, że gorzej być
nie może, życie postanowiło zatoczyć koło.
- Mel
Adams, promieniejesz.
Podniosłam z obawą spojrzenie na
odbicie w sklepowej witrynie. Moje serce najpierw wywinęło koziołka, a
następnie stanęło w miejscu. Gdyby nie błogosławiony stan, zapewne odwróciłabym
się gwałtownie. Moje ruchy były nieco spowolnione, co rozbawiło szatyna.
- Och,
chyba będą bliźnięta! – Klasnął w dłonie, zanosząc się przy tym jeszcze donośniejszym
śmiechem.
- Louis –
szepnęłam, czując przy tym suchość w gardle. – Co ty tutaj robisz?
- Wpadłem
w odwiedziny, kotku.
- Nie mów
tak do mnie!
- Wybacz,
trochę się zapomniałem.
Nie miałam pojęcia skąd Louis
Tomlinson wziął się akurat w tym miejscu, ale to zwiastowało kłopoty. Z resztą,
nie musiałabym tego nikomu tłumaczyć gdyby tylko znał moją historię.
__________________________________________________
WRACAM! Nie wiem czy to dobry pomysł, ale mam nadzieję, że w dalszym ciągu ze mną jesteście :) Zostawcie adresy swoich blogów przy komentarzach, a chęcią wejdę poczytać.
Wooow! Kaś wraca na bloga w pięknym stylu. Ten prolog jest zaskakujący i ciekawy! Naprawdę mi się podoba! Lou ich znalazł? Ale jak?! O kurde, facet pewnie namiesza... Struty Nialler? Nie poznaję... Przepraszam za nieposkładanie, ale strasznie się cieszę, że kontynuujesz pisanie tej historii :D Pozdrawiam gorąco i czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział ^^ /dawna overwinning
OdpowiedzUsuńhttp://whenimlookingatyou.blogspot.com/
Łiiiiiiiiiiii nareszcie się doczekałam kurde już myślałam, ze nigdy nie wrócisz ;P Prolog oczywiście zajebisty love you <3 Jestem strasznie ciekawa jak to będzie czy będzie z Niallem czy z lou i czy nasz Tomlinson nie będzie się z bardzo wpiepszał do jej życia ;p Jestem bardzo ciekawa czym nas zaskoczysz. Więc kochanie dawaj 1 rozdział <333
OdpowiedzUsuńhttp://just-us-and-this-sick-world.blogspot.com/
Jupi w końcu sie doczekałam rozdział jak zwykle zajebisty:) Dużo dużo weny życze:)
OdpowiedzUsuńAww jak dobrze że Niall i Mel są dalej razem,ich łączy prawdziwa miłość.A Louis? Louis,ewidentnie mnie wkurza.Czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńMatko nareszcie! Codziennie tutaj wchodziłam z myślą, że dodasz już prolog, a kiedy go w końcu się doczekałam nie mogłam oderwac się od ekranu! Widze, że akcja sie już rozkręca, mimo, że to dopiero prolog :3
OdpowiedzUsuńhttp://summer-love-with-louis-tomlinson.blogspot.com/
przyprawiłaś mnie o atak serca, kiedy weszłam i zobaczyłam prolog do kontynuacji opowiadania. nawet nie masz pojęcia jak się cieszę. to opowiadanie było zawsze moim ulubionym i długo ubolewałam nad tym, że się skończyło..
OdpowiedzUsuńLouis znowu pojawił się w życiu Mel... jestem pewna, że nieźle w nim namiesza. czekam na pierwszy rodział! :)
Co on kombinuje? Zapowiada się kolejne cudowne opowiadanie :) Czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://perfectlyentwined.blogspot.com/
Jej ! :D Nareszcie nowa notka :D Nie mogę się doczekać :D Wspaniały prolog i zapowiada się jak zwykle ciekawie ;) Zapraszam do mnie :) http://life-is-brutal-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjak fajnie :3 wróciłaś! :) moje ulubione opowiadania dodają notki, jeeeej :D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, szczerze mówiąc pozapominałam trochę fabułę, ale zapowiada się ciekawie, jak zawsze ;)
do następnego? ;) x
super. nie mogę siędoczekać co będzie dalej ;)) C:
OdpowiedzUsuń